Instagram vs rzeczywistość - co jest prawdą, a co iluzją?

Dodane przez: . Komentarze: 0 2456

     Portale społecznościowe i social media opanowały współczesny świat. Zarówno gwiazdy show-biznesu jak i zwykli ludzie codziennie dzielą się detalami ze swojego życia. Jednymi z najpopularniejszych zdjęć okazują się jednak te, zrobione podczas treningu czy prezentujące piękną sylwetkę. Na odpowiednim kadrze sportowcy i trenerzy mogą zarobić tysiące. Niestety, ale w rzeczywistości ich proporcje nie są już tak idealne jak na zdjęciu. Dlaczego więc dopuszczają się do kreowania sztucznej rzeczywistości?

Instagramowe realia

     Fit fotki opanowały Instagrama już od dobrych kilku lat. Zarówno panowie, jak i panie chwalą się swoją idealną figurą i masą mięśniową. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie fakt, że wszystkie te zdjęcia są odpowiednio przerobione pod kątem social mediów. Publikowanie szczegółowej relacji z codzienności ma na celu pokazanie tego jak cudowne i fascynujące jest nasze życie. Głównym zadaniem takiego postępowania jest wzbudzenie zazdrości wśród innych. Współczesny świat jest pełen nienawiści, zaborczości oraz pozorności. Tworząc nową tożsamością pomagamy sobie nie tylko zaistnieć w wirtualnym świecie, ale również dodajemy sobie odwagi i pewności siebie. Ilość polubień pod zdjęciem oraz pochlebnych komentarzy wpływa nie tylko na lepsze postrzeganie samych siebie, ale również znacząco poprawia nam nastrój. Tylko czy naprawdę powinno mieć to aż takie znaczenie w przypadku, kiedy większość zdjęć jest sztucznie pozowana i w żaden sposób nie przekłada się to na rzeczywistość?


Mięśnie kontra Instagram

     Kulturystka już od wielu lat jest jedną z najważniejszych dziedzin, wzbudzających zarówno podziw i zazdrość w internecie. Kult ciała jest szczególnie widoczny w wirtualnym świecie. Nic tak nie przyciąga największej liczby obserwujących jak idealna sylwetka. W przypadku mężczyzn im większa ilość widocznych mięśni, tym większa publika i popularność. Mimo nawet idealnie wyrzeźbionej masy, niektórzy nie mogą poszczycić się dużą ilością followersów. Sportowców i trenerów, chcących wybić się w internecie z roku na rok jest coraz więcej. Największą sławą cieszą się jednak Ci, którzy publikują zdjęcia dotyczące swojej przemiany. Obserwując codzienne zmagania z własnym ciałem konkretnej osoby, jej postępy w treningach i powoli rosnącą masę mięśniową zaczynasz całkowicie wchodzić w jej świat. Stajesz się stałym podglądaczem, co z czasem dla właściciela profilu stanie się czystym zyskiem.
     Publikowanie zdjęć na Instagramie dla bardziej wytrwałych może z czasem stać się głównym źródłem zarobku. Internet rozszerza horyzonty i umożliwia współpracę z licznymi sponsorami, reklamodawcami. A od tego już krok do zaproszeń na najbardziej ekskluzywne imprezy sportowe, kontraktów międzynarodowych czy wypuszczenia własnej linii suplementów. 
     Niektórzy posuwają się o krok dalej i zatrudniają specjalistów od public relations. Profesjonaliści doradzają im w kwestii odpowiednich kadrów czy rodzajów zdjęć. Zdarzają się również sytuacje, w której bohater fotografii tak naprawdę nie angażuje się w żaden sposób w prowadzenie profilu. Robi to za niego sztab odpowiednich ludzi.


Oszukać rzeczywistość

     Moda na publikowanie zdjęć idealnej sylwetki nie dotyczy jedynie mężczyzn. Również panie w równym stopniu szukają w taki sposób atencji publiczności. Idealne fotografie po treningu z pięknie ułożoną fryzurą, stały się już codziennością. Takie zdjęcia są jednak w pełni pozowane i całkowicie sztuczne - wymagają nie tylko wielu przygotowań, ale również często mocno naginają rzeczywistość.
     Swego czasu w mediach głośno było o blogerce, Sarze Puhto, która pokazała jak łatwo da się manipulować zdjęciami i kadrami. Właściwa pozycja, wciągnięty brzuch, wyprostowana postawa i odpowiednie światło często mogą zdziałać cuda. Blogerka opublikowała serię zdjęć, porównujących jej zdjęcia idealnej sylwetką z tą jak ona naprawdę wygląda w rzeczywistości. Różnica była diametralna. Sara odkryła, że najlepsze fotografie wychodzą kiedy robione są od razu po przebudzeniu. Robienie zdjęć na czczo przyniesie taki sam efekt jak kilkutygodniowe katowanie się rygorystyczną dietą. Na porządku dziennym okazują się też programy do obróbki grafiki. Żadna najpopularniejsza instragramowiczka nie opublikuje swojego zdjęcia bez wcześniejszego jego upiększenia w programie graficznym.


Negatywny wpływ wyidealizowanego świata na młodych ludzi

     Niestety, ale piękny i idealny świat wykreowany przez media społecznościowe ma bardzo negatywny wpływ na młodych ludzi. Dorastająca młodzież często nie jest tak bardzo świadoma jak dorośli tego, że to co oglądają na ekranach swoich smartfonów to tak naprawdę tylko iluzja. W 2017 roku organizacja Ditch the Label przeprowadziła badania, z których jasno wynikało, że Instagram znacząco zaburza poczucie wartości młodych osób. Kult ciała oraz kreowanie fałszywej rzeczywistości za pomocą internetu potrafi wpędzić w kompleksy, a nawet depresję. Dlatego tak ważne jest, aby biorąc pod uwagę to, w jakim kierunku zmierza współczesność, jak najczęściej uświadamiać młodzieży, że piękne zdjęcia idealnych figur to tak naprawdę robota dobrego fotografa i grafika komputerowego.


    Praca nad sobą i swoim ciałem jest bez wątpienia bardzo ważna. Należy jednak do wszystkiego podchodzić z odpowiednim dystansem - treningi wykonywać w swoim tempie i spokojnie czekać na rezultaty. Najważniejsza jest jednak akceptacja własnego ciała. Bo każdy z nas jest piękny. Musi tylko zobaczyć to lustrze, a nie na ekranie telefonu.

Komentarze

Napisz komentarz

Zapisz się do newslettera i zgarnij 5% rabatu