Leptynooporność - spirala nadwagi?

Dodane przez: Paulina M. Komentarze: 0 3067

Masz wrażenie, że stałeś się maszyną, która może pochłonąć nieograniczone ilości jedzenia? Chwilę po obfitym posiłku jesteś już głodny i  zastanawiasz się, co mógłbyś przekąsić?  Twój żołądek jest pełny, ale cały czas chciałbyś coś tam dorzucić? Jest to problem, który może wynikać z zaburzeń poziomu leptyny – hormonu, regulującego uczucie głodu i sytości.

Leptyna – co to jest?

Leptyna to białko, składające się ze 146 aminokwasów. Wytwarzany jest w białej tkance tłuszczowej, która znajduje się pod skórą. Działa przez receptory leptynowe, znajdujące się w podwgórzu. Po związaniu leptyny z receptorami neurony przestają wytwarzać neurotransmiter – neuropeptyd Y, który jest stymulatorem apetytu. Odgrywa on niezwykle istotną rolę w regulacji procesów poboru i wydatkowania energii. Dzięki temu apetyt zostaje w porę zablokowany, a my odczuwamy sytość.

Poziom leptyny w organizmie jest wprost proporcjonalny do ilości tkanki tłuszczowej. W sytuacji idealnej (a raczej w przypadku organizmu, którego działaniu nie jest w żaden sposób zakłócone) wygląda to następująco. Im więcej masz tkanki tłuszczowej, tym wyższy poziom leptyny, więc tym bardziej Twój apetyt jest zahamowany, a Ty czujesz sytość. I odwrotnie – im mniej masz tkanki tłuszczowej, tym niższy poziom leptyny. Podwzgórze nie otrzymuje informacji o konieczności zablokowania apetytu, więc czujesz się nienajedzony. W ten sposób Twoje ciało nastawia się na tryb przetrwania, zachęcając Ciebie do jedzenia, aby mógł zgromadzić jak najwięcej zapasów.

Niestety, jak wszyscy wiemy, rzeczywistość wygląda zupełnie inaczej. Osoby szczupłe często mają niewielki apetyt, a osoby z większą ilością tkanki tłuszczowej jedzą więcej i częściej oraz rzadziej mają poczucie sytości. W ten sposób napędza się spirala nadwagi – im mniej jedzą osoby szczupłe, tym bardziej tracą na wadze, a im więcej jedzą osoby z nadwagą, tym więcej tkanki tłuszczowej gromadzą.

Leptynooporność – spirala nadwagi

Zaburzenia w wytwarzaniu leptyny lub niewrażliwość neuronów na ten związek mogą prowadzić do leptynooporności. Zdrowy mechanizm pozwala szybko blokować apetyt u osób z dużą ilością tkanki tłuszczowej, dzięki czemu nie powinny bardziej przybierać na wadze. W momencie, gdy nasz mózg ignoruje sygnały, nadawane przez leptynę, sytość nie jest osiągana i przez cały czas czujemy uporczywy głód. Powoduje to obniżenie nastroju, ponieważ mamy świadomość, że dopiero co skończyliśmy jeść, a nasza podaż kaloryczna jest o wiele za wysoka. Jednak nieustanne poczucie głodu w końcu skłania nas do jedzenia, a ilość tkanki tłuszczowej rośnie…

Leptynooporność ma także dalsze konsekwencje. Organizm nie tylko nakłania nas do ciągłego jedzenia, ale też przez cały czas jest w trybie, nastawionym na przetrwanie, gromadzi więc jak największe zapasy ze wszystkiego, co zjemy – oczywiście pod postacią tkanki tłuszczowej. Jest to prosta droga do nadwagi, a w dalszej perspektywie do otyłości. Walka z leptynoopornością jedynie przy pomocy silnej woli jest z góry skazana na porażkę – jak długo można wytrzymać, czując uporczywy i silny głód, a odmawiając sobie jedzenia?

Leptynooporność – przyczyny

Skąd tak naprawdę bierze się leptynooporność? Nie ma co ukrywać – w dzisiejszych czasach dotyczy ona dużej części społeczeństwa, stając się jednocześnie jedną z najpoważniejszych przyczyn nadwagi. Niestety, nie istnieją wiarygodne badania, które w sposób jednoznaczny tłumaczyłyby, skąd tak naprawdę bierze się insulinooporność.

Jedną z możliwych przyczyn jest – paradoksalnie! – nadwaga. Okazuje się, że duża ilość tkanki tłuszczowej, która determinuje nieustannie podwyższony poziom leptyny, może powodować uodparnianie się i w konsekwencji brak reakcji na neuropeptyd Y.

Inna możliwa przyczyna to częste stany zapalne. Upośledzają one działanie podwzgórza, przez co mogą zaburzać odbiór sygnałów, nadawanych między innymi właśnie przez leptynę.

Leptyna a efekt jo-jo

O efekcie jo-jo słyszał każdy z nas. Polega on na tym, że gdy już uda nam się stracić na wadze i chociaż częściowo zbliżyć się do wymarzonej sylwetki, po powrocie do normalnego (inną kwestią jest, że często niezbyt zdrowego) trybu odżywiania, dodatkowe kilogramy błyskawicznie wracają, a nawet pojawia się ich nadwyżka w stosunku do wagi sprzed rozpoczęcia procesu odchudzania.

Jeśli ktoś decyduje się na dietę o drastycznie obniżonej podaży kalorycznej, na przykład na popularną niegdyś dietę 1000 kalorii, obniża się także poziom leptyny. Tym samym organizm przechodzi w tryb gromadzenia energii. Takie podejście skutkuje brakiem sygnału o sytości, przez co osoba taka czuje nieustanny głód. Pamiętając o konieczności ograniczenia do 1000 kalorii, rezygnuje z jedzenia, przez co pojawia się drażliwość, a nastrój spada. Po zakończeniu diety poziom leptyny będzie niski, więc wracając do “normalnego” trybu jedzenia każda kaloria będzie gromadzona w postaci tkanki tłuszczowej. Od tego momentu do odzyskania z trudem zgubionych kilogramów jest już bardzo, bardzo krótka droga.

Jak radzić sobie z letynoopornością?

Jeśli podejrzewasz u siebie letynooporność, przyjrzyj się dokładniej swojemu organizmowi. Naturalną sytuacją dla każdego z nas są okresy wzmożonego apetytu lub jego braku – może to wynikać z konkretnej fazy cyklu miesiączkowego, stresu, bezsenności, czy przyjmowanych leków. Jeśli okresowo czujesz wzmożony głód, prawdopodobnie nie ma się czym martwić. Jeżeli jednak jest to stan permanentny, a Ty po każdym posiłku nadal czujesz apetyt, może to wskazywać na leptynooporność.

Jak sobie z tym poradzić? Po pierwsze uważnie przyjrzyj się swojej diecie. Być może jest w niej mnóstwo produktów hiperglikemicznych i insulinogennych. Skoki glukozy we krwi mogą łatwo rozregulować Twój apetyt. Wykluczenie takich produktów z diety i zastąpienie ich takimi, które odznaczają się niskim indeksem glikemicznym, mogą w krótkim czasie pozytywnie wpłynąć na wyrównanie procesów organizmu. Słodycze i produkty węglowodanowe zastą białkiem i warzywami. Nie decyduj się tylko na zwierzęce źródła białka, ponieważ nie są one tak zdrowe, jak się powszechnie sądzi – mięso i przetwory mleczne pełne są zwierzęcych hormonów, które nie mogą mieć dobrego wpływu na funkcjonowanie ludzkiego organizmu. Jako źródło białka wybierz produkty roślinne.

Istotna jest także ilość snu – zbyt krótki może powodować nieprawidłowości w odbieraniu sygnałów leptynowych. Do swojego trybu życia dołącz również aktywność fizyczną – pozwoli poprawić wrażliwość leptynową oraz łatwiej uporać się ze zgromadzonymi na skutek leptynooporności dodatkowymi kilogramami.

Poświęć również czas na wizytę u lekarza. Powiedz mu, że podejrzewasz u siebie leptynooporność i chciałbyś wykluczyć stany zapalane. Być może okaże się, że przyczyna jest poważniejsza i należy wyleczyć ją medycznie.

Nie poddawaj się!

Pamiętaj, że walkę z leptynoopornością można wygrać. Polecamy preparat od Real Pharm, który między innymi może przyczyniać się do podwyższonej aktywności leptyny: 

Real Pharm Z3 120 tabs






Komentarze

Napisz komentarz

Zapisz się do newslettera i zgarnij 5% rabatu