Jak pozbyć się ochoty na słodycze?

Dodane przez: Paulina M. Komentarze: 0 4845

Ochota na słodycze dopada nas podstępnie w najmniej spodziewanych momentach. Łapie nas w swoje sidła i po prostu musimy sięgnąć po coś słodkiego, choćby mały batonik, ciasteczko... A sylwetka patrzy na to i nie może uwierzyć, że tak marnujemy nasze wysiłki na siłowni. Skąd bierze się nagła ochota na słodycze i jak sobie z nią radzić? Dowiedz się, a nigdy więcej nie zostaniesz złapany w jej szpony!

Skąd bierze się ochota na słodycze?

W pewnym sensie jesteśmy genetycznie przystosowani do tego, aby wybierać słodkie pokarmy. Instynktownie odróżniamy je od tych zepsutych i nienadających się do spożycia. Od pierwszych chwil życia słodycze kojarzą się nam bardzo dobrze: “zjedz obiad, to dostaniesz ciastka”, “jak odrobisz lekcje będzie mógł zjeść lody”. Ponadto dostajemy słodycze na święta, na urodziny i przy wielu innych okazach. Słodkie desery to najlepsze zwieńczenie posiłku, a wyjście na kawę ze znajomym nie jest tym samym, co wyjście na kawę i ciastko. Nic dziwnego, że nasza podświadomość kojarzy słodycze z najwyższą przyjemnością i “popycha” nas w ich kierunku.

Oprócz tego lubimy sięgać po słodycze, ponieważ są to łatwo przyswajalne węglowodany, które błyskawicznie dostarczają nam energii. Najnowsze badania pokazują, że połączenie tłuszczu i cukru aktywuje w naszym mózgu ośrodki, które odpowiadają za tę samą przyjemność, którą czują noworodki podczas karmienia piersią.

Często nie zastanawiamy się nad tym, skąd bierze się nasza ochota na słodycze. Istotną rolę odgrywa tu kortyzol, który w sytuacjach stresowych powoduje gwałtowne rozbijanie tkanki mięśniowej na glukozę i aminokwasy – w ten sposób organizm otrzymuje potężny zapas energii, który wydaje mu się niezbędny do tego, by ratować nas przed zagrożeniem. W momencie stresowym rośnie również ciśnienie krwi, mózg otrzymuje więc duża ilość wolnej glukozy. W ten sposób czujemy gwałtowny przypływ energii, a po zakończeniu sytuacji stresowej – nagły jej spadek. Czujemy wtedy gwałtowną ochotę na coś słodkiego, ponieważ nasz organizm żąda uzupełnienia zapasów energii. Jeśli dopada Cię chęć sięgnięcia po batonika, zastanów się, czy nie jest to efekt stresu.

Jak radzić sobie z ochotą na słodycze?

Być może kiedy czytasz ten tekst, zjadłeś już dzisiaj przynajmniej dwa batony i jesteś przekonany, że jutro nie dasz rady z nich zrezygnować. Jeżeli jednak zależy Ci na zdrowiu i dobrej sylwetce, warto chociaż podjąć tę walkę – Twoje szanse na wygraną są o wiele większe, niż myślisz.

Cukrowy detoks

Najlepszą metodą na pozbycie się ochoty na słodycze jest… cukrowy detoks. Nasz organizm przyzwyczaja się do cukru trochę jak do narkotyku – im więcej go jemy, tym większą mamy na niego ochotę. Potrzebujemy więcej i więcej. Wystarczą jednak cztery dni bez cukru, aby ochota na słodycze całkowicie zniknęła. W ciągu tych kilku dni receptory słodkiego smaku oczyszczą się. Pamiętaj jednak, że nie wystarczy zrezygnować ze słodkich przekąsek. Zwróć uwagę, aby w Twojej diecie nie było również cukru pod inną postacią – a obecnie czai się wszędzie. Potraktuj te kilka dni cukrowego detoksu jako wyzwanie lub mały eksperyment i  przekonaj się, że za kilka dni przestaną kusić Cię słodkie przysmaki.

Panuj nad stresem

Jedną z najczęstszych przyczyn niekontrolowanego sięgania po słodkie przekąski jest stres. Kiedy po sytuacji stresowej poczujesz nagły spadek energii i zechcesz zjeść coś słodkiego, uświadom sobie, że to wina kortyzolu. Lepiej sięgnąć wtedy po kubek melisy, wyjść na spacer lub zrobić sobie kilkanaście minut drzemki – organizm będzie miał szansę uzupełnić zapasy, a Ty się uspokoisz i odzyskasz stabilne samopoczucie.

Nie kupuj słodyczy

Być może ta metoda brzmi banalnie, ale… faktem jest, że w większości domów znajdują się specjalne szafki, w których ukryte są same skarby – przynajmniej dla łasuchów. Świąteczne czekoladki, praliny, batoniki, czekolada… Jeżeli chcesz zerwać ze słodyczami, zrób dzień prezentów dla swoich znajomych i nie kupuj więcej słodyczy. Dzięki temu, kiedy ochota na słodyczy będzie szczególnie wielka, nie będziesz miał po co sięgnąć. A wyprawa do sklepu może być wyzwaniem podczas leniwego wieczoru, więc prawdopodobnie nie zjesc nic słodkiego i wygrasz.

Sięgnij po coś kwaśnego

Jeśli dopada Cię ochota na słodycze, zjedz coś kwaśnego – w ten sposób zablokujesz apetyt na cukier. Mogą to być ogórki kiszone, cytryna, grejpfrut czy cokolwiek innego, co akurat masz pod ręką. Możesz także sięgnąć po kwaśny sok.

Zdrowa dieta

Oczywiście zdrowa, zbilansowana dieta najskuteczniej uchroni Cię przed nieposkromioną ochotą na słodycze. Jeśli będziesz dostarczać swojemu organizmowi niezbędne składniki odżywcze, spożywać posiłki o niskim indeksie glikemicznym w równych odstępach czasu, unikniesz skoków glukozy, a tym samym napadów ochoty na cukier. Jest to prawda, którą zna każdy z nas, jednak niewiele osób wprowadza ją w życie – postaraj się zadbać o jakość posiłków i regularne pory jedzenia, a przynajmniej częściowo unikniesz napadów ochoty na słodycze.

Ćwicz!

Nawet jeśli Twoje postanowienie zerwania ze słodyczami nie wynika z chęci zgubienia zbędnych kilogramów, aktywność fizyczna zawsze jest wskazana. Po godzinie treningu żal Ci będzie zmarnować jego efekty jednym batonikiem i z łatwością wymienisz go na świeże owoce. Sport pomaga regulować nie tylko pracę organizmu, ale też umysłu – a dobre samopoczucie to najlepszy sposób na uniknięcie dziwnych, cukrowych napadów.

Podsumowanie

Jak widzisz, proces zerwania ze słodyczami jest bardzo prosty i – jeżeli zaczniesz już dzisiaj – za kilka dni zapomnisz o swoich słodkich zachciankach. Unikaj cukru i stresu, jedz regularnie, ćwicz i pamiętaj o sztuczkach, takich jak sięgnięcie po coś kwaśnego, a niebawem batoniki przestaną wołać do Ciebie ze sklepowych półek! Pamiętaj również o rozsądku – to, że teraz czujesz, że nie radzisz sobie ze słodyczami i nieustannie masz na nie ochotę nie znaczy, że musisz zrezygnować ze słodyczy na zawsze. Wystarczy nieco zmienić nastawienie i poradzić sobie z batonikowych nałogiem, aby za jakiś czas cieszyć się sernikiem czekoladowym u mamy lub wielkimi lodami podczas lipcowego spaceru. Jak zawsze najlepszą receptą na każdy problem jest odrobina silnej woli i mnóstwo rozsądku!

Komentarze

Napisz komentarz

Zapisz się do newslettera i zgarnij 5% rabatu