Jama ustna - co o niej wiesz?

Dodane przez: Adam K. Komentarze: 0 1019

Jeżeli kochasz swoje białe perełki i marzysz by mieć zawsze zdrowy, lśniący i piękny uśmiech nie możesz bać się dentysty! Jama ustna i odpowiedni stan jej zdrowia wymaga troski i regularnej kontroli.

Dentyści nie marzą o tym by zatapiać w naszych zębach wiertła, nie są również krwiożerczymi stworami -  regularne szczotkowanie zębów czy dbałość aby jama ustna byłą zdrowa poprzez wizyty w gabinetach stomatologicznych pozwalają zapobiegać ubytkom, a jak wiadomo zawsze lepiej i przyjemniej jest zapobiegać im niż leczyć.

Oto kilka rzeczy, które warto wiedzieć o zdrowiu jamy ustnej:

Czym jest próchnica?

Zasadniczo, próchnica traktowana jest jako dziura w zębie, ale aby powstała musi się w jamie ustnej zadziać bardzo dużo.

Próchnica zębów – techniczny termin odnoszący się do zdrowia jamy ustnej, wywoływana jest przez bakterie Streptococcus mutans, które to wszyscy mamy w ustach. Spożywając cukry, które reagują z owymi bakteriami, wydziela się kwas, który stanowi produkt uboczny. Kwas ten z kolei zaczyna rozpuszczać i zmiękczać nasze szkliwo (zewnętrzną warstwę naszych zębów, która należy do najsilniejszych tkanek naszego ciała). Te zmiękczone ingerencją kwasu punkty stają się łatwą drogą dla bakterii, które wnikają w nasze zęby, osiedlają się w nich i rozpoczynają swoje szkodliwe działanie.

W momencie gdy wnikną już w nasze zęby, niezwykle trudno jest je usunąć, ponieważ szczotkowanie, nitkowanie czy płukanie może być już niewystarczające. Bakterie kontynuują swoje szkodliwe działanie rozpuszczając ząb, ostatecznie prowadząc do powstawania ubytków, które niestety wymagają koszmarnego dla wielu z nas wiercenia i plombowania.

Czas działa na naszą niekorzyść

Jest rzeczą oczywistą, iż jest możliwym usunięcie całego cukru z naszej diety. Nawet super zdrowe pokarmy jak pełnoziarniste pieczywo, owoce, bakalie itp. je zawierają. Zawarte w nich cukry proste stanowią doskonałą pożywkę dla Streptococcus mutans dlatego nie sposób ich całkowicie wyeliminować. Są jednak rzeczy, które mogą pomóc zmniejszyć ich wpływ na stan naszych zębów.

Gdy jedzenie trafia do naszych ust, niemal od razu następuje podział cukrów, które są wykorzystywane przez bakterie jako źródło energii. Jako że cukry są rozkładane przez bakterie, tworząc uboczny produkt w postaci kwasów, warto zmniejszać czas ich oddziaływania na zęby do minimum. Cały proces produkcji kwasów trwa ok 30 minut – nie od chwili rozpoczęcia posiłku, ale od ostatniego kęsa spożycia cukru!

Załóżmy, że chcemy zjeść ukochaną czekoladę czy słodkie draże, wówczas najlepiej dla nas jest zjeść je naraz bez przedłużania przekąski na dłuższą chwilę – koniec z delektowaniem i długim rozpuszczaniem w ustach! Najgorsze są lizaki, cukierki do ssania itp. Warto pamiętać, że pokarmy bogate w cukier, najlepiej jest spożywać w trakcie trwania posiłków, gdyż wówczas wytwarzamy więcej śliny, która pozwala buforować nagromadzony kwas i zmniejszać ilość cukrów pozostających na pożywkę dla bakterii w obszarze jakim jest jama ustna.

Cukier nie zawsze jest wrogiem

Niektóre cukry jak się okazuje, mogą stanowić doskonały sposób na skuteczne zapobieganie próchnicy! Być może brzmi to absurdalnie, ale tak właśnie jest!

Niektóre z cukrów znajdujących się w produktach węglowodanowych w naszej diecie, rzeczywiście stanowią źródło energii, której bakterie potrzebują by rozpocząć proces próchniczy w jamie ustnej.  Jednakże istnieją w naturze cukry, które mogą skutecznie zatrzymać ten proces. Przykładem jest ksylitol, który doskonale chroni nasze zęby i dziąsła, zatem nasza jama ustna jest zdrowsza. Uniemożliwia on  przemiany cukrów w kwasy co pozwala skutecznie uchronić nasz uśmiech przed próchnicą. Na etapie zapobiegania próchnicy, warto zażywać ksylitol dwa, trzy razy dziennie, utrzymując go ustach po 5 minut, wówczas może on nawet zabić te szkodliwe dla zdrowia naszych zębów bakterie. Kurację ksylitolem, można zatem z powodzeniem wykonywać co jakiś czas, a zdrowy uśmiech gwarantowany!

Często ubytki można uleczyć bez konieczności korzystania z wiertła!

Przerażenie jakie dla wielu niesie wizja wiercenia w zębach, skutecznie zniechęca do regularnych wizyt u dentysty. Na szczęście poza tą jedynie z pozoru drastyczną metodą, są również inne, które z powodzeniem można wykonać, o ile problem zdiagnozowany zostanie odpowiednio wcześnie.

Jeżeli uszkodzenie obejmuje jedynie warstwę szkliwa, co oznacza dopiero początkową oznakę zmian chorobowych, jest to moment w którym zmiany te mogą zostać skutecznie odwrócone. W tym przypadku konieczne jest użycie fluoru, który znajduje się w większości past do zębów, płynach do płukania jamy ustnej, a nawet w wodzie z kranu. Fluor jest naturalnym i zupełnie bezpiecznym sposobem na skuteczne wzmocnienie naszego szkliwa, utrudniającym bakteriom rozpuszczanie tej warstwy ochronnej naszych zębów. W gabinetach stomatologicznych można skorzystać z zabiegu fluoryzacji, który wykonywany regularnie (szczególnie u osób podatnych na próchnicę) może skutecznie zapobiegać powstawaniu ubytków.

Co ciekawe odkrycie mocy fluorku stało się jednym z dziesięciu największych osiągnięć w dziedzinie zdrowia publicznego w XX wieku!

Wielu dentystów stawia również na pewne eksperymentalne metody, które pozwalają na wypełnianie ubytków bez użycia wiertła, jednak wymogiem jest wczesne stadium chorobowe. Proces rozpoczyna się, gdy szkliwo nazębne rozpuszcza się, pozostawiając porowatą teksturę na obszarze zęba. Do zabiegu w delikatnym obszarze jakim jest jama ustna, stosuje się łagodne kwasy, które delikatnie oczyszczają nadpsutą powierzchnię zęba, dzięki czemu materiał żywicy do wypełniania pustych przestrzeni pozwala wzmocnić zęba przed dalszym uszczerbkiem. Ważne jest jednak to, aby regularnie kontrolować sytuację i rzeczywiście zaglądać do swojego stomatologa bez żadnych wymówek! Tylko odpowiedni moment „złapania” tworzącego się uszczerbku może zwiększyć możliwość bezinwazyjnego leczenia i skutecznie zmniejszyć związany z nim stres.

Problem z próchnicą jest najczęstszą chorobą przewlekłą dzieciństwa

Pomimo iż ubytkom można w dużej mierze zapobiegać, stale pozostają one najczęstszą chorobą przewlekłą u dzieci w wieku od 6 do 11 lat oraz młodzieży od 12 do 19 roku życia.

Około 20 procent dzieci w wieku 11 do 13 lat i około 15 procent młodzieży w wieku 12 do 19 lat miały co najmniej jeden ząb z ubytkiem próchniczym. Inne badania z kolei wykazały, że nawet 60 procent dzieci do 15 roku doświadczyło próchnicy. Liczby te bywają jednak znacznie większe u dzieci i młodzieży z uboższych rodzin.

Koszty jakie wiążą się z ogromem problemu jakim jest zdrowie jamy ustnej są  przeogromne, a jednocześnie zapobieganie im jest tak łatwe do wykonania! Wiele przypadków wymaga jedynie porządnego szczotkowania zębów przynajmniej dwa razy dziennie, nitkowania i regularnych przeglądów stomatologicznych.

Komentarze

Napisz komentarz

Zapisz się do newslettera i zgarnij 5% rabatu