Bardzo często nowy rok wiąże się z licznymi postanowieniami. Wiele osób wierzy, że uda się zrealizować zamierzone cele. Postanowienia te wiążą się ze zmianami na lepsze. Decydujemy się na rzucenie palenia, ostawienie alkoholu, zrzucenie zbędnych kilogramów, zdrowe odżywianie, treningi. Z wielkim entuzjazmem wkraczamy w nowy etap, pełni nadziei, że tym razem nam się uda. I może się udać! Bo wszystko tkwi w naszych głowach. Najczęściej my sami jesteśmy dla siebie ograniczeniem.
Najtrudniejszy pierwszy krok!
Warto zastanowić się, jak długo myśleliśmy o pozytywnych zmianach, zanim - na przykład - zdecydowaliśmy się na pierwszy trening. Przez długi czas odstawiamy na potem, najczęściej na jutro. A jutro? Znów pogoda nie taka, boli głowa, w telewizji jest ciekawy film. Ostatecznie wygrywa ta łatwiejsza opcja - miły wieczór pod ciepłym kocem przed telewizorem.
Jeśli jeszcze nie zacząłeś - zrób to dziś. Dziś jest najlepszy moment. Nie masz żadnego wpływu na jutro, poza Twoimi wyobrażeniami i marzeniami. Masz wpływ jedynie na to, co jest teraz.
Najtrudniej jest zacząć. Najczęściej jednak wystarczy parę dni, by nowe nawyki stały się codziennością. Decydując się na pierwszy trening, potem drugi, trzeci, piąty po pewnym czasie uświadamiasz sobie, że już nie chcesz inaczej. Spoglądasz w lustro i widzisz efekt. Mierzysz obwody - widzisz efekt. Zmiany dostrzegają osoby z Twojego otoczenia. Czego chcieć więcej? Brzmi przecież dość fajnie, prawda? Często jednak nasza motywacja kuleje.
Motywacja do treningu - skąd ją brać?
1. Nastaw się pozytywnie - brzmi banalnie, jednak często to jest najtrudniejsze i najważniejsze zarazem. Jeśli będziesz traktował trening jako karę to poddasz się bardzo szybko. Odpowiednie nastawienie to już połowa sukcesu. Uśmiechnij się do siebie, uwierz, że dasz radę. Uświadom sobie, że ta decyzja jest jedną z lepszych, jakie podjąłeś w życiu. Znane powiedzenie "w zdrowym ciele zdrowy duch" ma w sobie wiele słuszności. Nawet, jeśli początkowo Twoja motywacja jest mała, szybko zauważysz, że zmiany dokonują się nie tylko w Twoim ciele, ale również w umyśle, psychice i nastawieniu do życia.
2. Korzystaj ze wsparcia - każdy ma prawo mieć gorszy dzień i mniej chęci do działania. Bywa, że nasza motywacja jest tak słaba, że potrzebujemy impulsu z zewnątrz. Powiedz swoim najbliższym, rodzinie czy przyjaciołom o tym, że postanowiłeś zadbać o siebie i trenować. Często tak jest, że jeśli powiemy o czymś na głos, wówczas czujemy się bardziej zobowiązani do realizacji zamierzonych przedsięwzięć. Osoby bliskie mogą być doskonałą motywacją. Pamiętaj jednak, że to, co robisz, robisz przede wszystkim dla samego siebie, dla własnego zdrowia, lepszego wyglądu i samopoczucia!
3. Znajdź kompana - o ile istnieje taka możliwość, znajdź osobę, która ma podobne cele jak Ty. Wspólny wysiłek, a nawet zdrowa rywalizacja często okazuje się być bardzo skuteczna. Jeśli nie masz w najbliższym otoczeniu takiej osoby, możesz zdecydować się na zajęcia grupowe. Z pewnością poznasz tam wiele osób, które dążą do tego, co Ty.
4. Wyznaczaj małe cele - w momencie, kiedy zaczynamy trenować, często mamy do zrzucenia sporo kilogramów. Przykładowo, jeśli chcesz zrzucić 20 kg, rób to etapami. Wyznacz sobie cel początkowy, 3-5 kg i staraj się go zrealizować. Jeśli osiągniesz ten cel, wyznacz kolejny, ale rób to stopniowo.
5. Nagradzaj się - wyznacz sobie nagrodę za osiągnięcie celu. Wybierz coś, co sprawi Ci wielką radość. Może to być nowa bluzka, jakiś gadżet, o którym marzyłeś od dawna, wyjazd ze znajomymi, bądź taka kolacja, o której marzysz od miesięcy. Nic nas bardziej nie mobilizuje, jak osiągnięcie celu i zdobycie nagrody!
6. Znajdź zdjęcie motywacyjne - może to być zdjęcie Twoje sprzed lat, kiedy wyglądałaś zdecydowanie korzystniej, bądź zdjęcie kogoś, kto wygląda tak, jak Ty chcesz wyglądać np. latem na plaży. Jesteśmy różni i różne figury nam się podobają, zatem warto wybrać tę idealną dla siebie. Zerkaj czasami na to zdjęcie i myślami przenieś się w przyszłość. Uwierz, że też możesz tak wyglądać!
7. Rób sobie zdjęcia i sprawdzaj wymiary - częstym błędem jest codzienne stawanie na wadze. Często u osób bardzo zmotywowanych staje się to obsesją. Nie warto, gdyż waga lubi się wahać i nie jest ona najlepszym wyznacznikiem naszych efektów. Trenując, zwiększa się objętość tkanki mięśniowej. Wyglądasz lepiej, a waga nie spada. Często też przed miesiączką waga potrafi płatać figle, zatem ostaw ją na bok. Owszem, warto sprawdzać postępy na wadze, ale raz w miesiącu w zupełności wystarczy. Postaw raczej na centymetr. Sprawdzaj regularnie i zapisuj swoje wymiary. Gotowe tabelki do tego typu pomiarów bez problemu znajdziesz w internecie. Rób też sobie zdjęcia. Często sami po sobie nie widzimy efektów, jednak zdjęcia oddają je rewelacyjnie!
8. Znajdź osobistego trenera - kiedy Twoja motywacja znacznie słabnie, warto zdecydować się na trenera personalnego. Zazwyczaj tego typu wsparcie bardzo podnosi naszą chęć do działania. Ponadto trener personalny ma zdecydowanie większą wiedzę niż my sami. Dobierze odpowiednie dla Ciebie ćwiczenia i dostosuje je do Twoich możliwości i celów.
9. Rób to, co kochasz - jeśli masz już za sobą różnego rodzaju treningi, wybierz te, które odpowiadają Ci najbardziej. Nudzi Cię bieganie, a na zumbie bawisz się doskonale? Nie przepadasz za orbitrekiem, a wycieczki rowerowe są Twoją pasją? Wybieraj to, co sprawia Ci radość. Łącz przyjemne z pożytecznym.
10. Pomóż sobie aplikacjami - obecnie mamy ogromny wybór aplikacji, które rejestrują i zapisują Twoje postępy. Dobierz tę odpowiednią dla Ciebie. Korzystanie z aplikacji niesie ze sobą wiele korzyści. Po pierwsze, czarno na białym mamy zapisane nasze postępy, po drugie mamy realny obraz tego, ile kalorii udało nam się spalić, jaki dystans przebyliśmy, itp. To nic nas nie kosztuje, a może okazać się bardzo pomocne.
Zatem - do dzieła!
Nie ma na co czekać. Nie ma sensu czekać na jutro. Dziś jest ten idealny dzień, by zacząć. Najtrudniejszy pierwszy krok. Znajdź w sobie siłę, by go zrobić, a już niebawem Twoje ciało i umysł Ci za to podziękuje.
Komentarze
Napisz komentarz