Parówki - czy to wartościowy produkt?
Trzeba przyznać, że popularne parówki – mimo, że smaczne nigdy chyba nie były zaliczane do produktów szczycących się walorami zdrowotnymi. Farsz parówki, jest jednolitą gładką masą, przetworzoną podczas ich produkcji i uformowaną na kształt wąskiej kiełbaski – wiele osób być może zastanawia się co kryje ich skład? Ostatnimi czasy, pojawił się bardzo pożyteczny trend na zdrowy styl życia, zwracanie uwagi na skład produktów, które spożywamy a także skrupulatną analizę ich składników. Wraz z rosnącą świadomością konsumentów w zakresie żywienia, wiele produktów regularnie pojawiających się na naszych stołach, została wykluczona z uwagi na swój szkodliwy dla zdrowia skład. Jak jest w przypadku parówek? Otóż ten produkt zaliczany jest do mniej zdrowej grupy produktów żywieniowych. Czy słusznie?
Obietnice producenta
Na początku należy podkreślić, że nie wszystkie parówki są niezdrowe. Niestety niezwykle trudno trafić na takie, które w swoim składzie będą zawierały prawdziwe mięso zamiast MOM – mięsa oddzielanego mechanicznie, lub zmielonych kości i chrząstek. Znaczną przewagą na rynku cieszą się parówki bardzo słabej jakości – producenci szukając optymalnych rozwiązań, podwyższają ich ceny, licząc że nieświadomy klient uzna, że kupując droższy produkt otrzyma lepszy i bardziej wartościowy skład. Niestety cena, chociaż z pozoru może wiele powiedzieć o wartościach odżywczych i potencjalnym składzie parówek, nie jest w tej kwestii wyrocznią. Opisy na etykietach takie jak na przykład „90% mięsa”, „naturalne składniki”, „parówki z szynki” i temu podobne reklamowe wyrażenia, także nie stanowią o faktycznej wartości produktu. Często pod przykrywką opisu „parówki z indyka” – po lekturze ich składu, może się okazać, że są one wyprodukowane z mięsa wieprzowego, oddzielonego mechanicznie i jedynie drobnego dodatku mięsa z indyka.
Faktyczny skład parówek
Kolejnym aspektem, na który należy zwrócić uwagę przy wyborze naprawdę dobrej jakości parówek jest analiza składu. Nie powinniśmy sięgać po takie, które w spisie składników zawierają „E” – azotyny potasu E249, azotyny sodu E250, wszelkie szkodliwe fosforany np. E450-451. W tym miejscu warto dodać, że we wszystkich produktach literki „E” w składzie należałoby unikać, mimo że część z substancji z tejże grupy nie jest szkodliwa. Przykładem tego jest substancja o nazwie E300 – to nic innego jak witamina C, kwas askorbinowy o wyjątkowych walorach zdrowotnych. E w składzie, są wyjątkowo niebezpieczne jeżeli są nadużywane i spożywane przez dłuższy okres. Wracając do składu parówek -wystrzegać się także należy rodzaju mięsa z jakiego są wyprodukowane. Czerwone mięso – wołowe, wieprzowe i cielęcina po obórce przemysłowej jaką jest dodawanie do niego konserwantów i poddanie wędzeniu, jest niestety bardzo szkodliwe, a badania dowiodły, że może stać się także przyczyną powstania nowotworów. Co czyni potencjalnie niepozorne parówki aż tak szkodliwymi? W głównej mierze są to różnego rodzaju substancje chemiczne, które są nazywane azotynami lub azotanami. Po ich spożyciu, podczas ich rozkładu w organizmie przekształcić się mogą w niebezpieczne związki kancerogenne. Warto zaznaczyć, że większość czerwonych mięs zawiera w sobie także pewien czerwony pigment o nazwie hemo, który podczas trawienia jelitowego, wytwarza związki N-nitrizowe lub związki NOC, z które są potencjalnym zagrożeniem nowotworowym. Barwnik hem może mieć także wpływ na podrażnienie wyściółki jelitowej a co za tym idzie zwiększenia wpływu przedostawania się szkodliwych składników do krwioobiegu.
Co zawierają w sobie dobrej jakości parówki?
Dobre parówki, po które można sięgnąć bez strachu o zdrowotne konsekwencje będą miały bardzo krótki skład. W jego spisie na pierwszym miejscu powinno zaleźć się prawdziwe, nieprzetworzone drobiowe mięso o jak najwyższym % ilościowym. Do tego jak najmniejszą ilość nasyconych kwasów tłuszczowych i inne obojętne dla zdrowia dodatki konserwujące, takie jak hydrolizat skrobi i białka, acerola, substancje na bazie błonnika spożywczego lub właśnie wyżej wspominany E00 – czyli kwas askorbinowy.
Podstawową zasadą wyboru właściwego produktu jest sprawdzenie listy składników, następnie wybór rodzaju mięsa – najlepiej aby był to drób, czyli indyk lub kurczak, w następnej kolejności warto zweryfikować zawartość soli i nasyconego tłuszczu.
Chociaż z pozoru wysoka zawartość mięsa w składzie parówki może być wskaźnikiem lepszej jakości, oznacza to także że w produkcie będzie tym samym mniej różnego rodzaju niepotrzebnych „wypełniaczy”, takich jak w najlepszym przypadku przetworzone płatki zbożowe. Po prawdzie, można na wiele sposobów dbać o swoje zdrowie i odpowiednią dietą i stylem życia w miarę możliwości zmniejszać ryzyko zachorowania na różnego rodzaju choroby przewlekłe (w tym raka), w miarę możliwości najlepiej zrezygnować z konsumpcji parówek, ponieważ nawet te z potencjalnie dobrym składem są produktem dość mocno przetworzonym.
Fakty i mity o parówkach
- MOM i MDOM – czyli „mięso” tylko z nazwy to główny „gość” składu parówek. Jest to mięso oddzielone mechanicznie – rozdrobnione kawałki odpadów mięsnych takie jak chrząstki i skóry. Taka masa produkcyjna ma tendencje do szybkiego psucia się, więc producenci dodają do niej mnóstwo różnych substancji konserwujących. Warto zaznaczyć, że Unia Europejska nie uważa produktów na bazie MOM lub MDOM za mięso. Pierwszą oznaką, że parówki są z mięsa oddzielonego mechanicznie jest ich niska cena. Zapoznając się ze składem należy wybrać parówki nie zawierające tej masy. Zamiast tego wybierzmy te, w których składzie jest prawdziwe mięso. Informacja o zawartości MOM lub MDOM bezwzględnie MUSI być umieszczona na opakowaniu produktu spożywczego – jest to uregulowane prawnie.
- Spożywanie dużej ilości fosforanów zaburza gospodarkę wapniowo-fosforanową organizmu człowieka, co jest częstą przyczyną możliwości wystąpienia różnego rodzaju chorób, między innymi osteoporozy. Niestety wskaźnik stężenia fosforanów często nie jest umieszczony na opakowaniu – prawo nie nakazuje producentom żywności informowania klientów o ich zawartości.
- Parówkami o najmniejszej liczbie kalorii są parówki wyprodukowane z mięsa drobiowego i indyka.
- E621 czyli znany ostatnimi czasy glutaminian sodu, spożywany często i w dużych ilościach powoduje choroby sercowo – naczyniowe. Podwyższa ciśnienie krwi, a także może mieć wpływ na występowanie chorobowej otyłości. Glutaminian sodu występuje bardzo często właśnie w składzie parówek.
- Parówki przeznaczone do spożycia przez dzieci, którym producenci przypisują wyjątkowo prosty skład i dobrej jakości mięso – niekoniecznie w rzeczywistości takie są. Często, poza kolorowym opakowaniem, nie różnią się pod kątem składników od innych parówek tej samej marki. Zatem kupując produkt dla dzieci – niekoniecznie gwarantujemy sobie pełnowartościowe i zdrowe parówki.
- Przeciętne parówki mogą zawierać nawet 25% nasyconego tłuszczu. Jego dodatek jest niezbędny do ich produkcji – także nie jest to odpowiedni produkt dla osób przebywających na diecie i dbających o swoją linię.
- Mitem jest też krążąca informacja, jakoby parówki były źródłem kolagenu. Niestety, mimo jego występowaniu w chrząstkach, spożycie parówek wyprodukowanych z MOM nie przynosi żadnych korzyści i właściwości zdrowotnych i odżywczych. W skrócie – niewielki śladowy procent kolagenu nie przewyższa niekorzystnego działania całkowitego składu parówek złej jakości na nasze zdrowie. Jeżeli zależy nam na uzupełnieniu niedoborów kolagenu najlepiej jest zainwestować w dobrej jakości suplement diety taki jak na przykład dobrej jakości kolagen zawarty w preparacie Muscle Care Collagen (90 tabletek). https://centrumodzywek.net/pl/ochronastawow/muscle-care-collagen-90-tabs-5902444703552-5260-.html
Zamiennik parówek?
Dla osób na diecie wegańskiej i z myślą o ich menu powstał potencjalny zamiennik popularnych od lat zwykłych parówek - białe kiełbaski, lub parówki wyprodukowane z soi. Niestety właściwości soi są bardzo dyskusyjne. Niektóre źródła informują, że soja jest idealnym substytutem mięsa, jest zdrowa ma dużo składników odżywczych i przede wszystkim jest źródłem białka co uczyniło z niej swego czasu dobry substytut mięsa. Niestety soja, w nadmiarze jest szkodliwa. Dzienna porcja soi w naszej diecie nie powinna przekraczać 50 gramów. Spożywana w nadmiarze może wpływać na zaburzenie działania tarczycy, a także oddziaływać negatywnie na proces przemiany jodu. Z kolei u mężczyzn, nadużywanie produktów zawierających soję może doprowadzić do zaburzeń produkcji testosteronu i procesu spermatogenezy, czyli produkcji plemników. Wszystko to za sprawą fitoestrogenów zawartych w tej roślinie. Długotrwałe spożywanie soi przez mężczyzn, może zaburzać także funkcje seksualne. Z uwagi na powyższe, możliwe skutki uboczne związane z jedzeniem produktów bogatych w soję, parówki sojowe nie mogą być uznane za w pełni zdrowy zamiennik zwyczajnych parówek. Jeżeli jest to możliwe - najlepiej wykreślić wszystkie mocno przetworzone produkty spożywcze z naszej diety. To pierwszy krok dla zdrowia swojego organizmu, utrzymania odpowiedniej wagi i wyrobienie u siebie prawidłowych i zdrowych nawyków żywieniowych. Chociaż z pozoru ciężko może być się rozstać ze swoim ulubionym daniem, lub jego składnikiem. Po jakimś czasie, rutyna zrobi swoje i szybko zapomnimy o poprzednich nawykach związanych z dietą.
Podsumowując, parówki nie są dobrym składnikiem żadnej zdrowej diety. Mimo potencjalnych walorów smakowych, warto z nich zrezygnować i zastąpić je czymś innym o lepszym składzie i większych wartościach odżywczych. Kanapka z razowego chleba z dodatkiem prawdziwej, najlepiej domowego wyrobu, wędliny jest dużo lepszym substytutem śniadania niż tradycyjne "parówki z wody". Dzieci do 3 roku życia nie powinny mieć wprowadzanych ich do diety nie tylko z uwagi na niekorzystny skład lecz także przez wysokie ryzyko zadławienia ich częścią. Parówki, nawet te z dobrym prostym składem są źródłem niezdrowych, bo nasyconych tłuszczy - nie warto po nie sięgać.
Komentarze
Napisz komentarz