Glukomannan to forma niezwykle dobroczynnego dla naszego organizmu błonnika rozpuszczalnego, który może poprawić zdrowie naszych jelit, stabilizuje on poziom cukru we krwi i lipidy, oferuje także wiele innych korzyści zdrowotnych.
Wśród zalet wartych uwagi z racji na budowanie pięknej sylwetki, jest fakt, że glukomannan może wspomóc utratę tłuszczu, zapewnia sytość na dłużej i hamuje hormony odpowiedzialne za nadmierny apetyt.
Podczas tracenia na wadze, zasadne jest spożywanie mniejszych ilości żywności, niemniej czasami potrzebne jest uzupełnienie braków błonnika, gdyż jego braki sprawiają, że jemy więcej.
Czym jest glukomannan?
Ten rozpuszczalny błonnik pochodzi z korzenia konjac, który może być stosowany jako suplement, który wspomaga utrzymanie sytości i ma wiele korzyści zdrowotnych.
Rozpuszczalny błonnik jest rodzajem węglowodanów, a jego struktura molekularna sprawia, że jest on znacznie trudniejszy dla naszego organizmu do rozłożenia, w porównaniu do składników rozpuszczalnych w wodzie. Błonnik rozpuszczalny w połączeniu z płynem tworzy lepki żel (podobnie jak pektyny w owocach tworzą dżemy i galaretki).
Rozpuszczalny błonnik jest również doskonałym sposobem na zachowanie zdrowej flory bakteryjnej naszych jelit. Ten rodzaj błonnika znaleźć możemy w fasolach i roślinach strączkowych, ziarnach owsa, żyta czy jęczmienia, niektórych owocach jak śliwki, jabłka, gruszki czy banany, warzywach typu cebulowate czy kapustne i korzeniowe, a także nasionach typu chia i psyllium. Specyficzny rodzaj błonnika rozpuszczalnego – glukomannan z kolei, pochodzi od korzeni konjac, które podobnie jak inne bulwowate rośliny korzeniowe mają dużą zawartość błonnika rozpuszczalnego. Korzenie konjac stosowane są we wschodniej kuchni azjatyckiej nadając galaretowatą strukturę potrawom.
Co daje spożywanie glukomannanu?
Chociaż właściwości lecznicze korzeni konjac znane i stosowane są od wieków w Chinach, Japonii i Azji Południowo-Wschodniej, jego zalety na świecie odkryto dopiero około 1980 roku.
Ponieważ glukomannan w postaci proszku czy też innych jak tabletki, jest błonnikiem rozpuszczalnym, wymaga dużych ilości płynów dla uzyskania maksymalizacji dobroczynnych skutków. Jest doskonały w promowaniu uczucia sytości na dłużej, a co za tym idzie, pozwala zjadać mniej. Funkcja ta sprawia, że jest to wyjątkowo dobry suplement dla osób cierpiących na cukrzycę typu 2, kiedy to kluczowe sygnały głodu bywają zaburzone.
Glukomannan jest także dobrym sposobem na poprawę stężenia lipidów we krwi, tolerancji węglowodanów i kontrolowania sytości. Pomaga poradzić sobie ze skrobią z węglowodanów, pozwala kontrolować apetyt oraz zmniejsza wahania cukru we krwi.
Okazuje się również, że glukomannan jest również pomocny przy obniżaniu stężenia cholesterolu we krwi, dając bardzo miarodajne rezultaty.
Suplement zapewnia zdrowie układu pokarmowego, prawidłową florę bakteryjną, a w dalszym etspie lepsze trawienie oraz regularność wypróżnień.
Ciekawym skutkiem stosowania glukomannanu jest również ładniejsza cera, gdyż jego właściwości probiotyczne pomagają zwalczać trądzik.
Korzyści płynące dla układu pokarmowego zmniejszają również ryzyko występowania nowotworów, w tym także raka jelita grubego.
Świetnie sprawdza się on również u osób cierpiących na niedoczynność tarczycy.
Jak stosować glukomannan?
Poza kuchnią azjatycką z dodatkiem korzeni konjac i wyrobów z ich dodatkiem, najlepszym sposobem na dostarczenie glukomannanu do diety, jest suplementacja. Można spożywać go w postaci proszku rozpuszczalnego w wodzie lub w formie kapsułek. Najlepiej zacząć powoli od 1-3 gramów na posiłek – najlepiej od jednej małej dawki dziennie. A później dopiero stopniowo zwiększać racje.
Uwaga!
Glukomannan jest bezpieczny dla dorosłych jak również dzieci, niemniej spożywanie go w zbyt dużych ilościach – zwłaszcza na początku suplementacji, może powodować wzdęcia, gazy i dyskomfort w układzie trawiennym.
Najlepiej spożywać suplement w postaci rozpuszczalnej w wodzie, a w przypadku kapsułek, dobrze jest popijać je dużą ilością wody. Przed zastosowaniem warto także skonsultować się z lekarzem.
Komentarze
Napisz komentarz