Wiele godzin katorżniczych treningów i nadal brak efektów w postaci pozyskiwania coraz większej masy mięśniowej? Nie przejmuj się. To nie Twoja wina. Wystarczy jedynie zmienić nieco cykl treningowy i iść za myślą Joe Weidera, który odkrył rewolucyjną technikę polegającą na oszukiwanych powtórzeniach. Musimy obciążyć nasze mięśnie w sposób stały, a przy standardowym wyciskaniu zawsze pojawiają się „martwe punkty” .
Warto pamiętać, że nie jest to technika do regularnego trenowania, a potraktować ją powinniśmy co jedynie jako element dodatkowy do wszystkich naszych zaplanowanych treningów. Na pewno pomoże nam ona w znacznie skuteczniejszym pozyskiwaniu masy mięśniowej. Technikę tą stosuje się zazwyczaj na końcówkach prawidłowo wykonanych serii treningowych.
Zasada ta polega na dokładaniu kolejnych powtórzeń dzięki sile mięsni i pędu. Wykorzystujemy w ten sposób dodatkowe partie mięśni, które zazwyczaj bywają bierne przy ćwiczeniu w sposób prawidłowy. Innymi słowy na koniec serii treningowych dokładamy nieco mniej techniczne serie, których zadaniem jest po prostu przezwyciężenie ilości powtórzeń. W ich przypadku nie będzie aż tak istotna technika.
Ważne, by ćwiczenie po prostu wykonać, choćby nie stosując się do wszystkich zasad poprawnej techniki. Ćwiczymy w ten sposób aż do chwili, kiedy nasz organizm zostanie lekko przeciążony i poczujemy, że dalsze pompowanie może nam zaszkodzić. To specyficzny sposób na dobicie się pod koniec serii treningowej i zwiększenie nakładu swojej pracy jeżeli chodzi o kilogramy, ale niekoniecznie jeżeli mowa o technice.
Komentarze
Napisz komentarz